Z dziećmi łatwiej być sobą.  Rodzicielstwo może być cudowną przygodą. Warto mieć dzieci, by rozwijać się jako człowiek. 

Prawda? Kłamstwo? 

Co myślisz czytając te zdania? „Tak!”, „Tak, ale…”, „To zupełnie nie tak.”, a może: „Poszaleli!” 

Jesteśmy przekonani, że rodzicielstwo może być piękne, satysfakcjonujące i rozwijające. Znamy rodziców, którzy są tego pięknym świadectwem. Niestety nie ma ich dużo. Można powiedzieć, że należą do wyjątków w społeczeństwie zmęczonych, sfrustrowanych i przytłoczonych rodziców. Dlaczego tak się dzieje? Z badań jasno wynika, że coraz mniej dorosłych ludzi decyduje się na zostanie rodzicami lub na posiadanie więcej niż jednego dziecka. Lawinowo rośnie natomiast liczba rodziców dotkniętych wypaleniem rodzicielskim. Choć niestety niewiele się o tym jeszcze mówi. Czas to zmienić! 

Od lat rodzina jest w centrum działań rządu. Kolejne zmiany w polityce prorodzinnej państwa mają zwiększyć dzietność w Polsce. Nic nie działa, dzieci rodzi się coraz mnie. Dlaczego?

Skupiając się na jednym aspekcie życia nie uda nam się pozytywnie wpłynąć na ilość rodzących się dzieci. Żadne 500+, dopłaty do żłobków czy inne propozycje nie przyniosą pożądanego efektu jeśli poprzestaniemy tylko na nich. Przyczyna tego, że polki odkładają macierzyństwo leży bowiem nie w jednym miejscu lecz w wielu. Rząd skupia się na kwestiach materialnych, a to tylko część z całego spektrum przyczyn. W fundacji Rodzina Blisko postanowiliśmy zdefiniować główne przyczyny tego, że w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Udało nam się znaleźć wiele i wyłonić z nich te, naszym zdaniem, najistotniejsze. 

U podstaw problemu odkładania prokreacji leży poczucie bezpieczeństwa. Aspekt materialny i bezpieczeństwo finansowe rodziny to ważna kwestia, ale z naszych badań wyłania się jasno, że bezpieczeństwo w sferach emocjonalnej, mentalnej oraz duchowej są równie ważne. Polscy rodzice są przemęczeni i często nie odczuwają żadnej radości z posiadania dzieci. To problem, którego prawie nikt nie dostrzega. Rodzice to często zmęczeni, wypaleni rodzicielsko ludzie, którzy czują na sobie przytłaczający społeczny ciężar wykształcenia kolejnego pokolenia. Towarzyszą im smutek, rozdrażnienie, rozgoryczenie, a nawet nieustanne poczucie przegranej. Stanowią więc anty reklamę prokreacji. Uważamy zatem, że należy otoczyć wyjątkową opieką i wsparciem rodziców, których rodzicielstwo przytłacza. Oczywiście rozwiązania systemowe, wsparcie finansowe np. w postaci niższych podatków dla tej grupy, jest niezbędne i bardzo ważne. Konieczne jest ponadto wsparcie emocjonalne, psychologiczne i duchowe. Problem wypalenia rodzicielskiego jest realny i bardzo dojmujący. Powinniśmy przestać zamiatać go pod dywan. Trzeba mówić o tym głośno. 

Czym jest wypalenie rodzicielskie? Mówiąc krótko: dojmującym poczuciem bezsensu. Wielu rodziców czuje, że coś w ich rodzinach nie funkcjonuje prawidłowo, a rodzicielstwo nie daje im żadnej satysfakcji. Wiążą posiadanie dzieci z ogromem obowiązków, powinności i odpowiedzialności, które nie procentuje żadną nagrodą (poczuciem spełnienia). Można założyć, że wszyscy zetknęliśmy się już z tym zjawiskiem czy to pośrednio czy bezpośrednio. Intuicyjnie wiemy o jaki stan chodzi. Drobne epizody wypalenia mogą przydarzyć się każdemu raz na jakiś czas. Gorzej jeśli taki stan rozciąga się w miesiące lub lata. Wypaleniu może towarzyszyć wstyd lub poczucie winy z powodu negatywnych myśli o własnych dzieciach. To z pewnością bardzo trudny czas pod względem emocjonalnym. To stan, którym trzeba się zająć. 

Nie definiując problemu lub unikając zmierzenia się ze swoimi odczuciami tylko potęgujemy trudności. Musimy zwrócić uwagę na wypalenie rodzicielskie, pokazać skąd  się bierze i wskazywać sposoby poradzenia sobie z problemem. Odpoczynek, terapia, przywrócenie rodzicowi podmiotowości poza rolą społeczną jaką pełni, to tylko niektóre z rzeczy, o które trzeba pilnie zadbać. Najpierw trzeba jednak wyprowadzić ten problem z cienia i ze strefy społecznego tabu. To nie wstyd, że masz dość swoich dzieci. To nie wstyd, że jesteś zmęczona/ zmęczony. To nie wstyd, że masz ochotę uciec. Musisz o siebie zadbać. 

W Polsce wciąż bardzo silne jest stereotypowe postrzeganie rodzicielstwa. W wielu domach niepodzielnie króluje „matka polka” i nieobecny emocjonalnie ojciec, sprowadzony do roli bankomatu. To bardzo szkodliwe stereotypy, które skutecznie odstraszają młodych od zakładania rodziny. Żyjemy w czasach nieograniczonych możliwości. Możemy podróżować, swobodnie pracować za granicą i realizować swoje pasje tak swobodnie jak jeszcze nigdy dotąd. W takim świecie posiadanie dzieci, dla których „trzeba się” nieustannie poświęcać i które generują koszty jest nielogiczne i nieopłacalne. 

Macierzyństwo i tacierzyństwo wcale nie musi tak wyglądać. Chcemy pokazać, że mając dzieci, kochając je i dbając o nie, można, a nawet trzeba być blisko samego siebie. Tylko szczęśliwy i spełniony człowiek może być wzorem do naśladowania przez dzieci. Tylko pokazując, że rodzicielstwo może być cudowną przygodą, w trakcie której nie tylko można realizować swoje pasje, ale wchodzą one na wyższy level, możemy sprowokować zmianę na lepsze. 

Wierzymy, że zmiana jest możliwa. Mamy szansę przekonać kolejne pokolenie, że warto mieć dzieci. Jest to praca u podstaw i z pewnością taka zmiana mentalności potrwa lata, być może potrzeba całego pokolenia, być może dwóch. Wartość będzie ogromna i trwała. Chcemy pchnąć tę machnę zmian organizując Kongres Blisko Rodziny! 

To ogromnie ważne. Na konsekwencje takiego podejścia przyjdzie nam czekać latami. Już dziś jednak możemy sprawić, że polskie rodziny będą składać się ze szczęśliwych ludzi, którzy są świadomi swojej wartości i są zadbani emocjonalnie. Będą to rodzice dalecy od wypalenia rodzicielskiego. Wokół nich będą szczęśliwe dzieci, które w licznej rodzinie będą widziały realną wartość.