Czy trudności w sprzeciwianiu się drugiej osobie, trudności w prowadzeniu dyskusji i sporów wynikają z tzw. słabego charakteru? A może całą winę ponosi zbyt duża wrażliwość?
Empatia to piękna umiejętność, która pozwala nam wejść w buty drugiej osoby i budować relacje oparte na zrozumieniu i szacunku. Czy empatii może być zatem “za dużo”? Czy może być jej tak wiele i zamiast pomagać – sabotuje nasze działania, niszczy przyjaźnie i związki? Woda daje nam życie, potop je zabiera.
Niedojrzała empatia to destrukcyjna siła, która odbiera wolę działania, uniemożliwia zdrowe i otwarte relacje z ludźmi. Może blokować komunikację i powodować wycofanie w sytuacjach, które uznasz za trudne i niewygodne. Zamiast stawić komuś/czemuś czoła, wybierasz ucieczkę, wycofanie, zakładasz maskę twardej i hardej osoby, zbroisz się jak na wojnę, do której to wojny ostatecznie nie dochodzi, bo okazuje się, że zbroja jest tak ciężka, że nie potrafisz się w niej poruszać, nie możesz wstać. Przyjaźń umiera, związek umiera, ty leżysz uzbrojony, bez ruchu.